sobota, 7 marca 2015

6 ROZDZIAŁ.

CZYTASZ=KOMENTARZ 

Zayn POV:

Siedziałem na tej zasranej kanapie i nie wiedziałem co powiedzieć.Czy musiała zadać akurat to pytanie?!Spotkałem się z Perrie kilka razy, ale nie było to nic poważnego. Przynajmniej dla mnie.
Przecież nie powiem im, że nie, bo nie jestem tego pewien. Ale również nie powiem, że tak. Jeszcze do tego wszystkiego pojawiła się Victoria, której nie umiem się oprzeć.Wszyscy czekali na odpowiedź,a ja jej nie umiałem podać. Myśl Zayn, myśl! Spojrzałem w stronę brunetki, która stała za kulisami. Patrzałem na nią, ale ona uciekała wzrokiem. Sam czułem na sobie wzrok wszystkich.
 - Och na razie to nic poważnego.
 - A planujesz coś poważnego? - ja pieprze niech się już odpierdoli!
 - Nie wiem. Zobaczymy co przyniesie czas. - wymusiłem uśmiech.
 - Okej. No to muszę się z wami pożegnać chłopaki.

Vi POV:

Siedziałam w aucie z Andrew'em czekając na chłopaków. Jak się czuje po wywiadzie? Szczerze to normalnie. Jestem tylko trochę wkurzona. Na chuj się klei do mnie, skoro nie wie czy chce coś na poważnie z Perrie! Ciśnienie mi podniósł. Spojrzałam na ochroniarza obok, który przeglądał swój telefon.
 - Co robisz? - zapytałam
 - A nic. Masz kogoś?
 - Słucham? - chyba się przesłyszałam Poza tym wyleciał z tym pytaniem jak z orbity.
 - Masz ko...- nagle do auta wlecieli chłopaki.
 - No cześć. - powiedzieli chórem,na co wraz z brunetem odpowiedzieliśmy uśmiechem.
Byliśmy już pod domem,kiedy odezwał się Louis,że zaprasza Andrew'a dziś do nas na mini imprezę.I że obowiązkowo ma być bo przyjeżdża Eleanor. Gdy tylko weszliśmy do domu to chłopaki polecieli do salonu na kanapę. Musieli być wykończeni i głodni, więc postanowiłam, że zrobię coś im do jedzenia.
 - Chcecie tosty czy kanapki?
 - Tosty! - odpowiedział mi Niall. No oczywiście, że on. Przecież to największy głodomorek jakiego znam. Po 20 minutach były już gotowe. Zawołałam chłopaków do jadalni, a oni po kilku sekundach wbiegli do pomieszczenia. Usiadłam na krześle pomiędzy blondynem i Lou. Tak sobie usiadłam, że naprzeciwko miałam Zayn'a. Od naszego ostatniego spotkania w jego pokoju nie rozmawialiśmy. I nic na to nie wskazywało, aby cokolwiek się zmieniło.
 - Nie jesz? - zapytał mnie Harry.
 - Nie,nie jestem głodna.O której zaczyna się impreza?
 - O 20. I to mini impreza Vi, więc nie upij się za bardzo.
 - Ha ha i kto to mówi mój drogi! - wyśmiałam go. Pocałowałam każdego w policzek. I wyszłam, była już 18, a ja nie byłam gotowa.
Weszłam do siebie, zdjęłam swoje ubrania. Zostałam w samej czarnej bieliźnie i ruszyłam do mojej szafy w poszukiwaniu wygodnego zestawu na mini imprezę. Dziś poznam dziewczynę Louis'a, trzeba zrobić dobre wrażenie. Chyba już z godzinę grzebałam w tej ogromnej szafie, ale nic nie umiałam znaleźć. Zmarnowana opadłam na łóżko. Nagle drzwi do pokoju się otwarły, a przez nie wpadła Rosie. Uśmiechnęłam się do niej lekko i znowu opadłam na łóżko.
 - Może byś się ubrała już jest 19:30, a ty dalej nie gotowa! Jeszcze by któryś z debili wpadł tu, a ty w samej bieliźnie. - miała racje, ale nie miałam w co się ubrać.
 - Nie mam w co się ubrać Rose. - na moje słowa blondynka się zaśmiała i podeszła do szafy. Po chwili dostałam jakąś bluzką i spodniami w twarz. Podniosłam się i dokładnie obejrzałam zestaw, który mi zaproponowała. Był idealny. Poszłam szybko do łazienki, przebrałam się, spięłam włosy i zrobiłam lekki makijaż.Usta podkreśliłam czerwoną szminką.Wyszłam z łazienki i stanęłam przed lustrem.
 - Wyglądasz idealnie, na twój widok stanie każdemu mowie ci! - klasnęła w ręce i zaczęła się śmiać. Sama nie mogłam powstrzymać chichotu.Spojrzałam ostatni raz w lustro i zeszłam na dół.
Z głośników leciała, już muzyka. Razem z Rosie stałyśmy w przejściu i szukałyśmy kogoś kogo znamy. Lou mówił,że to ma być niby mini impreza. A było tu z 50 osób. W końcu znalazłyśmy Louis'a i Liam'a.
 - Ooo hej ! - przywitali nas mocnym przytulasem.Chyba byli już lekko wstawieni. Zaraz obok pojawiła się wysoka, szczupła, brunetka. Louis od razu objął ją ramieniem.
 - Cześć jestem Eleanor, ale mówcie mi El. - uśmiechnęła się do nas szeroko i przytuliła.
 - A ja Victoria, a to Rosie.
 - Chodźcie zatańczyć - odezwała się blondynka. Na co El jej przytaknęła i uwolniła się z ucisku bruneta. A ja stałam jak wmurowana. Znowu tańczyć, a tak się przed tym chroniłam.
Dziewczyny czekały na mnie szeroko uśmiechnięte. W mojej głowie pojawiły się wspomnienia. Uśmiechnięta babcia, kiedy tańczyłam. Jej słowa, abym nigdy z tym nie kończyła.
Ruszyłam za dziewczynami na parkiet. Akurat leciała piosenka 'Mark Ronson - Uptown Funk ft. Bruno Mars'. Tak się wczułyśmy, że wokół nas zrobiło się kółko. Razem z Rosie zaczęłyśmy śpiewać. Potem każda z nas miała solówkę. Najpierw była Rosie. Potem El, która bardzo dobrze tańczyła, a na końcu ja. Kiedy skończyłam tańczyć zapadła cisza. Wszyscy patrzeli na mnie z szeroko otwartymi oczami, a mi zaczęły płonąć policzki.
 - Nie mówiłaś, że umiesz tańczyć. - odezwał się za nami blondyn.
 - Bo nie pytałeś. - uśmiechnęłam się.
 - Jesteś niezła. - zrobiło mi się mega głupio. Dlatego się tylko uśmiechnęłam i powiedziałam, żebyśmy tańczyli dalej. Przetańczyłyśmy jeszcze kilka piosenek, a potem El porwał Lou, Rosie jakiś inny chłopak, którego nie znałam. Poszłam po drinka i wyszłam na taras. Siedziałam na jednym z leżaków i wpatrywałam się w gwiazdy. Moją cisze przerwał Andrew.
 - Co tu tak sama siedzisz? 
 - A musiałam odpocząć,zmęczyłam się. - posłałam mu szczery uśmiech.
 - No widziałem właśnie. Nieźle tańczysz.
 - Andrew?
 - Tak ? - nie wiedziałam czy chce wiedzieć czemu pytał o to czy jestem wolna. Ale coś mi kazało zapytać.
 - Czemu pytałeś czy mam kogoś? - nie odpowiedział. Tylko cmoknął mnie w usta i wyszedł.
Co to było? Chyba już za dużo wypił.

Wróciłam do środka i resztę wieczoru bawiłam się z Niall'em, Harrym, Rosie i Liam'em, czasami dołączyli do nas El z Louis'em, ale przez większość wieczoru byli zajęci sobą. Całą imprezę nie widziałam Zayn'a. Co było dziwne. Po tym jak wyszłam z kuchni, nie było po nim śladu.
 - Gdzie jest Zayn? - zapytałam się Liam'a, kiedy tańczyliśmy.
 - Pojechał do rodziny przyjedzie dziś w nocy. Ha ha czyli tak zaraz.
Ludzi było coraz mniej, aż w końcu została nasza grupka. Lou zaproponował grę 'Nigdy dotąd nie...' Na co wszyscy się zgodzili. Oprócz Harrego który w tym momencie zgonował na kanapie. Ja byłam najbardziej trzeźwa z naszego towarzystwa. Każdy wziął sobie kubek piwa i usiedliśmy w kółku na ziemi. Koło siebie miałam Niall'a i Louis'a. Mieliśmy już zaczynać kiedy do salonu wszedł Mulat.
 - O Zayn siadaj i graj z nami. - Zayn skanował nas wzrokiem,aż zatrzymał się na mnie.
 - Zaraz, tylko pójdę się przebrać.
Po 5 minutach siedzieliśmy już wszyscy na ziemi. l zaczęliśmy grę. Najpierw była Rosie.
 - Nigdy dotąd nie robiłam nikomu loda. -  nikt nie wziął łyka,oprócz El.Wszyscy spojrzeli na nią i Louis'a wymownie. Na co brunetka skuliła głowę. Potem był Niall.
 - Nigdy dotąd nie uprawiałem seksu w aucie. - razem z Rosie wzięłyśmy łyka. Kiedyś na imprezie się tak upiłam, że poszłam ze swoim kolegą z klasy do auta. No i sami wiecie. Kolej na mnie.
 - Nigdy dotąd nie uciekłam z domu. - wiem głupie, ale nie miałam co wymyślić. Zayn i blondyn wzięli łyka. Co mnie trochę zdziwiło
 - Nigdy dotąd nie całowałem się z chłopakiem. - Louis uśmiechnął się cwanie. Żaden z chłopaków nie wziął łyka co mnie nie zdziwiło. Teraz kolej El.
 - Nigdy dotąd nie całowałam się z ochroniarzem chłopaków. - no to super... łyka wzięłam tylko ja, a każdy para oczu patrzał na mnie ze zdziwieniem.
 - To nie ja go pocałowałam tylko on mnie! Wyjaśnię wam jutro. Teraz kolej Zayn'a
 - Nigdy dotąd nie uprawiałem seksu analnego - łyka wziął Liam. Na co cały pokój wypełniły nasze śmiechy,ostatni był Liam.
 - Nigdy dotąd nie miałem ochoty pocałować żadnej dziewczyny stąd. - mój wzrok spoczywał na Zayn'ie. Wziął łyka. Tak samo jak Louis i Niall. Louis'a to rozumie, ale Niall? Kogo on chciał pocałować?
 - Znudziło mi się to.Teraz gramy w '7 minut w niebie' Niall podaj butelkę.To ja kręcę. - Lou wziął butelkę od Niall'a i zakręcił.Butelka kręciła się i kręciła,aż w końcu zatrzymała się na Zayn'nie.
- Okej.Zayn ha ha ciekawe, która ci się wylosuje. Ale jeżeli będzie to El kręcisz jeszcze raz. - zagroził mu Louis. Za pierwszym razem zatrzymała się na El. Więc musiał kręcić się jeszcze raz.
 - Tylko nie na mnie! - prosiłam w myślach, ale na moje nieszczęście butelka zatrzymała się akurat na wprost mnie.
 - Nie mamy tu szafy więc musicie iść do najbliższego pokoju, a nim akurat jest mój.Więc proszę was bardzo nie bzykajcie się w nim! - spojrzałam na niego złowrogo, na co pozostali się zaśmiali.
Weszliśmy do pokoju, a z salonu Rosie krzyknęła że odliczają. Stałam przy drzwiach może z 4 minuty .Nie wiedziałam co mam zrobić.
 - Nic mnie nie łączy z Perrie. - po co on mi to mówi?
 - Pff nie wydaje mi się.
 - Nie uważam Cię za dziwkę. - podszedł do mnie bliżej,a ja się cofnęłam.Podszedł jeszcze bliżej, a ja wpadłam na drzwi.
 - Wiesz kogo mam ochotę pocałować z naszej grupki? - nie odpowiedziałam, byłam zbyta zajęta wpatrywanie się w jego oczy. Znowu był tak blisko mnie, że czułam jak mnie dotyka. A jego usta prawie dotykały moich. - Ciebie. - zbliżał się, kiedy nagle ktoś zaczął szarpać z klamkę.Odsunęliśmy się od siebie i otworzyliśmy drzwi. W których stała El.
 - 7 minut minęło kochani.I koniec imprezy bo Niall z Rosie usnęli. Dobranoc - dała mi buziaka w policzek i wyszła.
 - No to dobranoc Zayn.

Leżałam w moim łóżku już od godziny i nie mogłam zasnąć. Cały czas coś mnie straszyło, kilka razy nawet same drzwi się otworzyły, a jak podeszłam je zamknąć nikogo tam nie było. Bałam się. Chciałam iść do Harrego, ale ten zgonował na kanapie na dole. Coś mocno uderzyło w moje okno, jak oparzona wyleciałam z łóżka. I poszłam do pokoju obok. Weszłam do niego cicho. Podeszłam do łóżka, w którym spał Mulat. Wyglądał tak słodko. Uklęknęłam koło łóżka.
 - Zayn! - szepnęłam cicho,ale odpowiedziała mi tylko cisza.
 - Zayn! - nadal nic.
 - Zayn!Proszę cie obudź się. - co chwile się oglądałam za siebie, czy ktoś przypadkiem tam nie stoi.
 - Co jest? - otworzył jedno oko, spoglądając na mnie
 - Boje się. Nie umiem zasnąć cały czas drzwi mi się otwierają. Później ktoś uderzył czymś w moje okno.
 - Ha ha ha Vi.
 - Co cię tak śmieszy?! - warknęłam na niego.
 - To pewnie chłopacy robią sobie z ciebie żarty, jak zawsze. Nie jesteś pierwsza. Ale jak chcesz możesz zostać. - uśmiechnął się słabo do mnie.Wstałam powoli z ziemi i usiadłam na łóżko obok Zayn'a. Między nami nastała cisza. Najpierw myślałam, że znowu usnął, ale poczułam jak obraca się w moją stronę.
- Serio całowałaś się z Andrew'em ? - patrzał na mnie.
- Skąd wiesz, że to akurat z nim? Przecież nie mówił kto to był. - zaśmiał się cicho.
- Po pierwsze tylko go znasz z naszych ochroniarzy. Po drugie nie jestem głupi i wiedzę, że jak na ciebie patrzy. Ale ostrzegam Cię Vi on nie jest odpowiednim facetem dla Ciebie.
- A skąd ty możesz wiedzieć kto jest dla mnie odpowiedni? - pociągnął mnie za rękę,tak że teraz leżałam. Podniósł się na łokciu i patrzał na mnie z góry.
- Bo znam go kilka lat, a ty nie. Chcesz obejrzeć jakiś film, albo pograć na xbox'sie ?
- Xbox. - Zayn wstał z łóżka i zapalił lampkę nocną. Był w samym dresie. Na widok jego nagiego torsu robiło mi się mokro.

Graliśmy już może z godzinę w fife i za każdym razem go ogrywałam.
- Nie wierze w to. Oszukujesz! - oskarżył mnie. Na co dostał ode mnie z poduszki. Jak tata kiedyś miał dużo czasu dla mnie to często graliśmy. I teraz mam wprawę.
- Jesteś słaby i tyle.
- Że słucham?! Radze Ci piękna uciekać bo dostaniesz. - wstałam jak oparzona z kanapy i ruszyłam w stronę łóżka po jakąś poduszkę, ale nie zdążyłam.Zostałam popchnięta na łóżko. Obrócił mnie, tak że byłam twarzą do niego. Ręce położył obok mojej głowy. Zwisał nade mną, wpatrując się we mnie.
- Czy ty uważasz,że jestem słaby ?
- Tak! - zaśmiałam się.
- Oj to się mylisz. - pokazał mi szereg białych zębów. Nogi miałam jak z waty. Gdybym teraz stała, pewnie bym upadła.
- Uśmiechaj się tak częściej.- rzuciłam rozkazującym tonem.
- Tak,a co  z tego będę miał? - patrzeliśmy na siebie jeszcze przez chwile. Później wszystko działo się szybko.
 

_________________________________________________________________--
Mam nadzieję, że się spodoba !! Dziękuje mojej kuzynce, za sprawdzenie i poprawienie błędów. 
Komentuj to mnie motywuje! Dziękuje również Wam za miłe komentarze <3

8 komentarzy:

  1. Rozdział genialnie napisany.
    Czekam na kolejny ale również zapraszam do siebie na:
    http://dangerouszaynmalik.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham, kocham szybko next i życzę weny :D

    OdpowiedzUsuń
  3. zwiastun : http://dark-trailer.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. ej no w takim momencie!!!!!
    :( ja nie chce !! ja nie wytrzymam bez czytania tego bloga !!
    dawaj szybko kolejny bo one są cudowne i nawet nie próbuj sobie wmawiać że coś jest w nich nie tak! :)

    Liczę na podziękowanie za komentarz tym samym u mnie :)
    opowiadaniaonedirection-maya.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialnie piszesz ❤

    OdpowiedzUsuń