czwartek, 12 lutego 2015

3 ROZDZIAŁ.

O jacie jestem taka szczęśliwa !! Dostaje od Was bardzo miłe komentarze, które naprawde mnie motywują do pisania! Do tego jeszcze mam juz 3 obserwatorów. To coś nie wiarygodnego! DZIEKUJĘ WAM BARDZO <3 

KOMENTRZE = MOTYWACJA DO DALSZEGO PISANIA I NOWE ROZDZIAŁY !

Kochani takie krótkie informacje: 
Zayn nie jest zaręczony!
Louis jest z Eleanor
Liam jest z Sophia
A Harry i Niall są wolni.



Cała drogę na gale się denerwowałam. Nie chciałam iść z chłopakami po czerwonym dywanie, nie byłam na to gotowa. Kiedy samochód się zatrzymał spojrzałam niepokojąco na Zayn'a siedzącego koło mnie.
- Nie denerwuj się. Obiecuje że po gali od razu się zmywamy. - otworzył drzwi i wyszedł.
- Dasz rade Vi to tylko gala Brit Awards... Co się przejmujesz... - pomyślałam i wyszłam za Zayn'em.
Harry od razu pojawił się koło mnie i objął mnie ramieniem i ruszyliśmy. Szliśmy całą 5 w stronę wejścia, zatrzymując się kilka razy na zrobienie zdjęcia czy na odpowiedzenie na kilka pytań. Wszystkiemu przyglądałam się z boku. Gdy chłopaki zrobili sobie już wspólne zdjęcie pospieszyliśmy od razu w stronę wejścia. Czułam się bardzo niezręcznie. Ale cieszyłam się, ze mam okazję zobaczyć jak to wszystko wygląda z tej strony. Usiedliśmy na swoich miejscach i czekaliśmy na rozpoczęcie. Po swojej prawej miałam Zayn'a a po lewej Louis'a, który co chwile coś do mnie gadał. Czułam na sobie czyjś wzrok. Spojrzałam za siebie, a moje oczy spotkał się z jej. Od razu poznałam te jej blond włosy. Szła w naszą stronę, zauważyłam ze koło Malika jest wolne miejsce. Modliłam się, aby nie usiadła razem z nami.
- Zayn ! Chłopaki ! - pisnęła. Mulat wstał i pocałował blondynkę, na co się skrzywiłam. Nie wiedziałam ze są PARĄ...
Gala trwała już od godziny. Louis cały czas coś do mnie mówił przez co nie mogłam się skupić. I nie tylko przez to... Cały czas zerkałam na Malika i Perrie. Trzymali się za ręce i śmiali. Wkurzało mnie to... Ale nie dlatego, że podoba mi się Mulat czy coś z tych rzeczy, ale przez to że to Perrie. Nie lubie jej, tak samo jak ona mnie.
Siedziałam wbita w swoje miejsce z dłoniami położonymi no na tym miejscu na ręce. Nagle poczułam na mojej prawej dłoni, dłoń Zayn'a. Spojrzałam na nasze ręce i szybko cofnęłam swoją.
- Przepraszam. - powiedział Mulat popatrzał przelotnie na mnie. Kiwnęłam tylko głową i odwróciłam się do Louis'a, który mnie dugał.
Wreszcie nastał moment wręczenia nagrody British Group. Chłopaki byli nominowani jeszcze do British video ale nie wygrali, teraz byłam pewna ze im się to uda.
- British Group zostają...- chwyciłam Zayn'a i Louisa mocno za ręce A oni zaśmiali się ze mnie.
-  ONE DIRECTION !!! - wstałam ze swojego siedzenia jak oparzona i rzuciłam się chłopakom na szyje. Cała piątka mnie mocno przytuliła i poszła odebrać nagrodę. Opadłam na swoje siedzenie szczerząc się jak głupia. Nie zwracałam na nic ani na nikogo uwagi. Dopóki nie poczułam czyjegoś oddechu przy swoim uchu.
- Słuchaj... Albo odpierdolisz się od Zayn'a, albo...- odwróciłam głowę w jej stronę. Wrzało we mnie.
- Albo co ? Po za tym nie wiem co ty się tak uwzięłaś z tym Zayn'em to tylko kolega. - wstałam i wyszłam z budynku. Musiałam odepchną. O co jej chodzi z tym Zayn'em? Przecież rozmawiałam z nim może z dwa razy. Jakaś psychiczna laska.
Siedziałam na krawężniku na tyłach budynku już może z 30 minut. Na zewnątrz było już ciemno i zimno, a ja nie wzięłam ze sobą żadnej kurtki. Powinnam wracać do środka. Chłopaki pewne się zastanawiają gdzie jestem, ale nie miałam ochoty znowu widzieć Perrie. Ta dziewczyna działała mi na nerwach. Usłyszałam dźwięk przychodzącego sms-a z mojej torebki, wyjęłam telefon i odczytałam wiadomość.

Od: Harry :)

Gdzie ty do cholery jesteś ?! Gala się już skończyła.

Chciałam już odpisać mu, kiedy nagle dostałam drugiego sms-a

Od: Nieznany

Czekam przed budynkiem. Musimy pogadać.
 Zayn

Och jeszcze tego mi brakowało, żeby gadać z Malikem. Jak nas Perrie zauważy nie da mi już spokoju. Wstałam z krawężnika i ruszyłam w stronę głównego wyjścia. Pod budynkiem rozglądałam się za Harrym, ale nigdzie nie mogłam go znaleźć. Jednak mój wzrok przykuł wysoki czarnowłosy chłopak palący z boku. Podeszłam do niego i wyrwałam mu papierosa. Rzuciłam go na ziemie i zdeptałam.
- Co kurwa... A Vi. Gdzieś ty była? - Zayn patrzał na mnie ze zdziwienie wyrytym na jego twarzy.
- Musiałam trochę pooddychać świeżym powietrzem...- bo twoja dziewczyna mnie nieźle wkurwiła. -ale tego już nie dodałam. Staliśmy chwile w ciszy. Zaczęłam się trząść z zimna. Malik zdjął swoją marynarkę i nałożył mi ją na ramiona. Uśmiechnęłam się do niego. To było urocze z jego strony.
- Dobra chodź. - pociągnął mnie za rękę prowadząc do jednego z czarnych samochodów. Wsialiśmy do niego i ruszyliśmy.

Nie pytałam nawet gdzie jedziemy, nie miałam na to siły. Siedziałam może 5 minut z w tym samochodzie koło Malika i już robiłam się senna. Cały ten dzień był męczący.. Oparłam głowę o ramie Zayn'a i zamknęłam oczy. Nawet nie wiem kiedy usnęłam...

****
Obudziły mnie promienie słoneczne wchodzące prze okno do pięknego biało-czarnego pokoju...
Co POKOJU ?! Szybko zerwałam się z łózka. Siedziałam jak sparaliżowana na łóżku, rozglądając się po pomieszczeniu. Nie pamiętam jak się tu znalazłam. W mojej głowie zaczęły układać się najgorsze scenariusze. Szybko spojrzałam na swoje ciało upewnić się w co jestem, ubrana. Nadal na sobie miałam swoją czarną suknie. Kamień spadł mi z serca. Wstałam z łóżka i podeszłam w stronę biurka, na którym były jakieś ubrania, a na nich karteczka.

Vi.
Masz tu jakieś moje ubrania idź weź prysznic i schodź na dół. Czekam na ciebie.
Zayn.

Bardzo się cieszyłam, że Zayn mnie nie rozebrał ani nic z tych rzeczy. Wzięłam ubrania i poszłam w stronę jakiś drzwi, które prawdopodobnie prowadziły do łazienki. Wzięłam szybki prysznic i ubrałam się w ubranie które dał mi Mulat. Były to męskie czarne spodnie dresowe i biała bluzka. Pachniały męskimi, drogimi perfumami Zayna.
Kierowałam się... Sama nie wiem gdzie, po prostu szłam przed siebie, aż w końcu znalazłam się w kuchni gdzie był Zayn. Siedział przy stole jedząc naleśniki.
- Dzień dobry. - przywitałam się siadając naprzeciwko niego. Podał mi talerz z porcją naleśników. Och byłam taka głodna, że po prostu rzuciłam się na talerz. Czułam na sobie palący wzrok czarnowłosego. Gdy skończyłam jeść podziękowałam i odniosłam talerz do zlewu. Odwróciłam się do niego i wpatrywałam się w Zayn'a jak w obrazek.
- Jak się tu znalazłam? - Wstał od stołu i podszedł w moja stronę
- Tak słodko spałaś, że nie miałem serca cie budzić wiec zawiozłem cie do naszego domu i położyłem cię. Chłopaki wrócili do domu jurorów więc nie ma ich tu. - przez cały czas nie spuszczał ze mnie wzroku co robiło się dziwne. Miałam wrażenie, ze nie umiał powstrzymać się od śmiechu.
- O co ci chodzi?! - rzuciłam
- Do twarzy ci w wąsach. - zaśmiał się, a ja popędziłam jak najszybciej do pierwszego lustra. Miałam nad ustami domalowane wąsy. Usłyszałam za sobą cichy śmiech Zayn'a. Jakim cudem nie zauważyłam tego wcześniej.
- Zabije cię Zayn! - krzyknęłam na niego, sama powstrzymując śmiech.
- Oj to musisz mnie najpierw złapać kochana! - zaczął mi uciekać. Szybko puściłam się za nim. Mulat wybiegł z kuchni , a ja od razu za nim. Znikł
- Zayn gdzie jesteś?!- cisza.
- Zayn!! - znowu cisza. Szczerze zaczęłam się bać. Ten dom był ogromny. Mógł mi wyskoczyć jakiś morderca z nożem... Dobra za dużo horrorów się na oglądałam Już miałam iść na góre, kiedy zauważyłam Mulata biegnącego w stronę przeciwna niż była kuchnia. Pobiegłam za nim. Wbiegając do pokoju nie zauważyłam Zayn'a który stał przede mną i wpadałam na niego. Oboje upadliśmy i przelecieliśmy przez kanapę. Uderzyłam o ziemie i poczułam na sobie dodatkowe kilogramy.
Pękałam ze śmiechu. Zayn śmiał się razem ze mną. Ciągle leżał na mnie. Podniosłam wzrok, a przed oczami pojawiły mi się jego piwne oczy. Nie umiałam oderwać od nich wzroku. Leżeliśmy tak, patrząc sobie w oczy przez jakiś czas. Miałam wrażenie, że twarz Mulata jest coraz bliżej i bliżej. A to co najbardziej mnie przerażało to, to że wcale mi to nie przeszkadzało. Nagle się ocknęłam i zrzuciłam z siebie Zayn'a. Wstałam z ziemi i poszłam poszukać łazienki. Znalazłam pierwsze lepsze drzwi które jak zgadłam należały do łazienki. Nachyliłam się nad umywalką i zaczęłam zmywać wąsy. Podniosłam wzrok, a w drzwiach stał Zayn oparty o furtyne drzwi. Uśmiechnęłam się do niego i poprosiłam go o podanie ręcznika. Wychodząc poczułam ucisk na moich nadgarstkach.
- Musimy pogadać. Chodź do salonu - nie opowiedziałam mu tylko poszłam.
- O co chodzi? - zapytałam siadając na kanapie.
-  Chodzi o program. Nie dostałaś się ponieważ... - wstałam nie chciałam o tym gadać, chciałam wyjść ale Zayn wstał w tym samym momencie. Był tak blisko mojej twarzy, że postanowiłam znowu usiąść.- Chodzi o to, że nie wybraliśmy ciebie bo stwierdziliśmy, że tobie się to nie przyda.
-Nie przyda? Czy ty się słyszysz? To była moja szansa - Patrzałam na niego jak na idiotę. Czy on właśnie powiedział, że program mi się nie przyda? Bez niego nic nie osiągnę, bo niby jak mam się pokazać. Wiem, że to trochę samolubne, ale nie oszukujmy się. Tak teraz jest, trzeba się pokazać w jakimś głupim show aby coś osiągnąć.
-Mamy z chłopakami inną propozycje dla ciebie. - dobra teraz to mnie zamurował i patrzałam na niego z wytrzeszczonymi oczami.- Śpiewasz naprawdę bardzo dobrze i byliśmy pewni, że wygrasz ten program albo ze ktoś cie w nim zauważy. Moja wytwórnia po twoim występie, zainteresowała się tobą i są chętni na współprace.
Siedziałam w ciszy i przetwarzałam każde jego słowo dokładnie, upewniając się że dobrze słyszę.
-Wielka wytwórnia jest mną zainteresowana?! To jest niemożliwe - pomyślałam. Siedziałam jak wmurowana nie mogłam wydusić z siebie ani jednego słowa.
- Nic nie powiesz ?
Podeszłam do niego i przytuliłam go. Zayn objął mnie w pasie i podniósł lekko nad ziemią. Był wyższy ode mnie o pół głowy, co sprawiło że żaden z nas nie musiał się schylać czy naciągać aby się przytulić. Oderwałam się nagle od niego i nieoczekiwanie moje stopy stały się bardzo ciekawe.
-Ale to nie tak, że od razu podpiszą z tobą ten kontrakt. Najpierw chcieliby abyś zobaczyła to z innej perspektywy i żebyś się upewniła ze na pewno tego chcesz. Dlatego chcą, abyś zamieszkała po programie jakiś czas ze mną i chłopakami. I jeździła z nami na koncerty, wywiady, imprezy i tak dalej.
-Zamieszkała z wami? J-ja nie wiem... - zaczęłam się jąkać co najwyraźniej rozśmieszyło Zayn'a.
-Tu masz mój numery i napisz mi co o tym sądzisz. Teraz chodź odwiozę cię do domu  - już miał iść w stronę wyjść, ale szybko go pociągnęłam za rękę.
-Zayn ja... Ja dziękuję. - uśmiechnęłam się do niego nieznacznie i puściłam jego rękę. I poleciałam po swoje ubrania.

****

Przez całe dwa tygodnie siedziałam w domu i rozmyślałam nad propozycją Zayn'a. Oczywiście moja mama kiedy się dowiedziała to od razu była za, ale ja nie była pewna tego wszystkiego. Mieszkać z nimi, jeździć z nimi po całym świecie. To było zbyt piękne aby było prawdziwe. Co sobotę oglądałyśmy x-factor. I bardzo cieszył mnie fakt, że Rosie jest faworytką. Należała jej się ta wygrana. Dostała wielką i jedyną szanse na spełnienie swoich marzeń. No właśnie... Tak samo jak ja dostałam szanse od chłopaków. Już wiedziałam jaką podejmę decyzje.
Zeszłam do salonu gdzie siedział moja mama czytając jakąś książkę.
-Mamo, słuchaj...
-TAK! TAK! Wiedziałam że się zgodzisz na jego propozycje. - patrzałam na nią w szoku, kiedy skakała jak małpa po całym salonie.
-Skąd wiedziałaś, że się na nią zgodzę ?
-Było to wiadome. To twoja jedyna szansa. Zmusiłabym cię do tego kochanie. - delikatny uśmiech wkradł się na moje usta.
Mama miała racje, to była moja szansa. Jedyne co mnie bolało to, że nie było z nami taty i nie mógł cieszyć się razem z nami. Znowu musiał wyjechać z kraju w sprawach służbowych.
Wieczorem postanowiłam napisać do Zayn'a i mu powiedzieć, że zgadzam się na jego propozycje.

****

 Leżałam ze swoim laptopem na łóżku przeglądająca Facebooka i Twittera. Kiedy spojrzałam na zegarek( było już jakoś po 20) szybko zerwałam się z łóżka na poszukiwaniu mojego telefonu. Jak tylko go znalazłam, weszłam na wiadomości i wysłałam krótką wiadomość do chłopaka.

Do: Zayn

Zgadzam się.

Wpatrywałam się w telefon przez kilka minut oczekując na jakąkolwiek odpowiedź, której nie uzyskałam. Zrobiłam się już senna zatem prędko wzięłam spodenki i luźną bluzkę do spania i poszłam pod prysznic. Gdy wróciłam do pokoju natychmiast weszłam pod kołdrę. Już prawie spałam, ale wtedy usłyszałam krótki dźwięk, który oznaczał że dostałam SMS-a. Sięgnęłam po telefon, który był na mojej szafce koło łóżka. Spojrzałam na nadawce SMS-a i od razu uśmiechnęłam się do siebie. Nawet nie wiem dlaczego...

Od: Zayn

Super. :) Nie mogę się już doczekać piękna. Program jeszcze trochę potrwa, więc nie stęsknij się za mną za bardzo. ; *

Uśmiechałam się jak głupia do telefonu. Dziwiłam się że pisze do mnie w taki sposób skoro w ogóle się nie znamy. Ale już wtedy, wiedziałam że nie będzie z nimi nudno i szybko się z nimi zaprzyjaźnię. Po czasie postanowiłam odpisać na jego SMS-a

Do: Zayn

To raczej ty się postaraj nie stęsknić za mną. Idę spać dobranoc :)

Od: Zayn

Dobranoc piękna. Do zobaczenia :*

Dwadzieścia minut później odpłynęłam z dużym uśmiechem na twarzy.

*

Minęło już 6 miesięcy od zgodzenia się na propozycje chłopaków. Od tamtego czasu mój kontakt z nimi się polepszył.  Rozmawialiśmy prawie codziennie, jak tylko mieli czas. Nie mogłam się doczekać, kiedy wreszcie się do nich wprowadzę. Byli świetni!
 Był już listopad, a finał x-factor miał się już odbyć za tydzień. Siedziałyśmy z moją rodzicielką na kanapie w salonie patrząc na jakiś głupi film. Mama poszła do kuchni zrobić nam gorącą czekoladę. Którą uwielbiałam pić podczas oglądania filmów. Zerknęłam na mój telefon, który się zaświecił, co oznaczało, że dostałam wiadomość. Sięgnęłam po niego i odblokowałam, żeby zobaczyć kto napisał.

Od: Harry

Zayn kazał przekazać, że fajnie by było gdybyś przyjechała na finał. Rosie pewnie by się ucieszyła :)
xoxo 

No tak Harry to był mój ulubiony członek 1D. Razem z Niall'em, którego również uwielbiam. Byli u mnie z kilka razy od czasu gali. Ucieszyłam się na pomysł Zayn'a. Tak dawno nie widziałam Rose, no jasne że miałyśmy kontakt, ale to nie to samo.
Odpisałam mu natychmiast, że się zgadzam, pytając się go kiedy i gdzie mam być.

Od: Harry

Ktoś przyjedzie po ciebie za dwa dni. Będziesz z nami na razie w domu jurorów, a od razu po finale pojedziemy do nas. Więc weź już ze sobą wszystko. Do zobaczenia słońce. :*
Ps. mamy już twój adres.

Uwielbiałam to jak każdy z nich do mnie mówił. Zayn mówił piękna, Louis i Liam księżniczka, a Harry i Niall słońce. Już ich uwielbiałam. Od razu po SMS-sie zaczęłam się pakować. Miałam na to tylko dwa dni. A tak dużo musiałam wziąć.

*

Następnego dnia wieczorem miałam już spakowane trzy duże walizki. Współczułam osobie, która pomoże mi je znieść, nie mogłam ich unieść. Nawet siłownia na którą chodziłam nic nie dała. Jutro miał po mnie ktoś przyjechać, denerwowałam się. Cały dzień siedziałam w domu, no nie licząc rana kiedy byłam na siłowni. Wzięłam już wieczorny prysznic i leżałam na łóżku przeglądająca telefon. W pewnym momencie telefon zabrzęczał i upuściłam go sobie na twarz.
-Kurwa...- warknęłam czując ból niedaleko oka. Wzięłam telefon z twarzy i spojrzałam na SMS-a

Od: Zayn

Jutro o 12 przyjedzie po ciebie Andrew nasz ochroniarz. Nie umiemy się doczekać, aż będziesz z nami mieszkać. Niall jara się najbardziej :*

Wiedziałam, że chłopaki nie umieją się doczekać mojej wyprowadzki do nich, ja tak samo. Ale Niall pobijał wszystkich. Stwierdził, że będzie miał kogo wkurzać, bo chłopaki nie zwracają już na to uwagi.

Do: Zayn

 Cholera Zayn przez ciebie zrzuciłam sobie telefon na twarz! Ha ha ja też nie mogę się doczekać !




Od: Zayn

Ha ha ha przepraszam. Ja myślę. Idź spać piękna ! Dobranoc :*

Nie odpisałam mu już na tego SMS-a. Pisało mi się z nim tak dobrze. Bałam się, że rozmowa nie będzie na się kleić tak jak SMS-y. Zasnęłam myśląc o tym jak będzie to wszystko jutro wyglądać.


*

Obudziło mnie światło wpadające przez okno do mojego pokoju. Zerknęłam w stronę zegarka, który pokazywał 11:30.
-Kurwa mać... - była już 11:30 a ja nie byłam przyszykowana miałam tylko 30 minut.
Poszłam szybko wziąć prysznic, umyłam włosy których nie zdążyłam wysuszyć i spięłam je w kucyk. Zrobiłam lekki makijaż i ubrałam na siebie czarne rurki z wysokim stanem i biały top który zwisał mi nad spodniami. Do tego ubrałam szpilki. Były to jedyne buty o których zapomniała, a wszystkie trampki już schowałam do walizek. Na ramiona założyłam parkę, robiło się już zimno na dworze. Miałam jeszcze 5 minut, więc zeszłam do kuchni, poszukując mojej mamy, która wiedziała, że dziś wyjeżdżam o 12 i mnie nie obudziła. Gdy weszłam do kuchni na stole znalazłam kartkę od niej.

Przepraszam słońce, ale musiałam jechać do pracy. Zadzwoń do mnie tylko jak będziesz w Londynie. Masz od nas kartę kredytową. Ale nie przesadzaj z nią. Kochamy Cię.
 Mama.

Po przeczytaniu listu schowałam kartę i wzięłam jabłko, które miałam zamiar zjeść, ale do drzwi nastało pukanie. Szybko je otwarłam, a przede mną stał wysoki, przystojny brunet. Ubrany cały na czarno jak większość ochroniarzy. Posłałam w jego stronę szczery uśmiech. Był tak nieziemsko przystojny



--------------------------------------

No to mamy 3 rozdział. Mam nadziję, że Wam się spodoba, ja sama nie wiem co mam o nim myśleć. Poprawiałam go już jakiś czas temu i nie wiem czy wszystko jest ok, więc przepraszam za wszelkie 'usterki'.  




8 komentarzy:

  1. Rozdział genialny ;* Czekam na next !

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział długi i bardzo ładnie napisany.
    Postaraj się dokładnie sprawdzać rozdział przed opublikowaniem bo wychaczyłam parę błędów.
    Perrie jest fajna (jestem Mixer) i szkoda że dziewczyny się kłócą.
    A może Vi coś tego (wiesz o co chodzi) będzie z ochroniarzem :-)

    Skomentujesz moje opowiadania? :
    opowiadaniaonedirection-maya.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuje. Staram się jak najlepiej je sprawdzać, ale nie zawsze coś zauważe. Ale dziękuje Ci za uwge :)
    Ja ogólnie też bardzo lubie Perrie, ale na potrzebe mojego opowiadania musiałam zmienić w wredna ;c Ale wiesz wszystko może się zdarzyć. xd

    Jasne, że skomentuje tylko poźniej ja znajde czas wieczorem. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo podoba mi się styl w jakim piszesz, fabuła i ogólnie wszystko xd Uwielbiam Zayna i wszystko co z nim związane w tym opowiadaniu ♡ też jestem Mixer i trochę mi smutno kiedy czytam i Perrie jest taka wredna :( no ale cóż: nie można mieć wszystkiego ;) czekam na następny rozdział i życzę weny kochana :* ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Perri to ZUO ;( Nie lubię jej, a Ty zrobiłaś z niej taką małpę, że to tylko potwierdza moje odczucia wobec tej... dziewczyny?! Cokolwiek... Kocham to opowiadanie <3 Serio, fabuła jest ciekawa i na razie jest też dużo Nialla, więc tyle szczęścia <3 Mam nadzieję, że rozdział pojawi się niedługo, bo już się nie mogę doczekac ^^ Pozdraawiam i duużo weny ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale pamiętajcie to, żeby nie utożsamiajać bohaterów z mojego opowiadania, z tym prawdziwym, bo mogą się znacznie różnić. To, że Perrie jest wredna w moim FF nie znaczy, że taka jest naprawde. :) Ja ją osobiście bardzo lubie, więc dla mnie to czy jakiekolwiek inne opowiadanie nie ma znaczenia.
      Bardzo mi miło, że spodobało Ci się to opowiadanie. :*

      Usuń
  6. Super fanfik :) Idę czytać dakej :D - Aisog

    OdpowiedzUsuń