wtorek, 6 stycznia 2015

PROLOG

Ten okropny, piskliwy głos był do nie wytrzymania! Do kurwy nędzy przysięgam, ze jak jeszcze raz usłyszę jak mnie wola to nie wytrzymam!
- Victoria pospiesz się, bo się spóźnimy.- normalnie zabije ją do cholery...
- Kurwa... Schodzę! Daj mi 10 minut.
Od tygodnia zastanawiam się czemu mojej mamie zależy tak na tym abym poszła na to przesłuchanie. To nie tak, że nie chce... Po prostu nie chce się upokorzyć przed tyloma ludźmi. Ale oczywiście moja mamusia się uparła abyśmy poszły na casting.Próbowałam ją przekonać aby odpuściła, ale było to na marne.Leniwie wstałam z łóżka aby wziąć prysznic. Ubrałam czarne rurki, białą zwykłą bluzkę do tego czarne Vansy. Zrobiłam sobie lekki makijaż, rozpuściłam włosy, ostatni raz spojrzałam w lustro i zeszłam na dol.
- Możemy wreszcie jechać chce mieć to za sobą ?- zapytałam wchodząc do kuchni, gdzie siedziała moja mama z szerokim uśmiechem na twarzy. Spojrzała w moją stronę i wstała.
- Okej.- odpowiedziała mi miło. Szłam już w stronę drzwi, kiedy zatrzymał mnie jej głos.
- Vi chce żebyś obiecała mi tylko jedno.- odwróciłam się do niej krzyżując ręce na klatce piersiowej dając jej znak, żeby kontynuowała.
- Nawet jeśli chociaż jedno z nich skrytykuje twój występ, chce abyś wiedziała, że jestem tam z tobą i żebyś się nie załamał jak nie przejdziesz dalej.
Patrzałam na nią z szeroko otwartymi oczami, a moja szczęka leżała na ziemi. Nie mogłam w to uwierzyć. Czy ona właśnie ma wątpliwości co do tego castingu?
- Czy ja dobrze słyszałam ? Teraz masz wątpliwości do tego, żeby tam jechać ?! A tak bardzo naciskałaś na mnie, żebym się do cholery zgodziła. -nawet nie spostrzegłam
kiedy zaczęłam na nią krzyczeć, ale już nie umiałam tego cyrku znieść.
- To nie tak córeczko tylko po prostu...
- Po prostu co?! - warknęłam na nią
- Nic, zapomnij o tym co mówiłam. Wsiadaj już do samochodu.
Patrzałam na nią jak mnie omija i wsiada do samochodu. W ogóle nie zrozumiałam jej zachowania. Po chwili stania w miejscu ruszyłam do samochodu. Chciałam już mieć po tym
całym występie w tym x-factorze.

_______
No to mamy już prolog. Wiem, że jest krótki. Bardzo krótki, ale jakoś tak wyszło i chce Was bardzo przeprosić za to. Chciałabym Was poprosić, abyście zostawili jakiś komentarz, bo to mnie motywuje do pracy nad rozdziałami.

3 komentarze:

  1. po wielu próbach wysłania mi linku udało mi się w końcu przybyć na tego bloga! :D
    przeczytałam i mam przeczucie, że wiem jak to się skończy :D
    ale co mi do tego xD
    masz czytelnika hehe xD nei wiem na jak długo, bo skleroza i inne duperele.
    powodzenia w dalszym pisaniu! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetyny prolog :D
    Zostaje czytelnikiem nr.2 *-*
    Powodzenia :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj dziękuje bardzo na pewno się przyda :) :*

      Usuń